Skutki uboczne stosowania kreatyny - obalamy mity

  • Głosów: 0
  • |
  • |
  • Oddaj głos:
Skutki uboczne stosowania kreatyny - obalamy mity
Skutki uboczne stosowania kreatyny, jakie krążą w środowisku kulturystycznym i sieci, przerażą niejednego nowicjusza. Obalamy mity. Dowiedź się jakie są skutki uboczne stosowania kreatyny!

Kreatyna przyczyną rabdomiolizy

Czy kreatyna może być przyczyną rabdomiolizy? Ofiary wypadków mające poważne obrażenia wielu narządów borykają się z rabdomiolizą. Czym ona właściwie jest? To rozpad komórek mięśniowych, który możemy stwierdzić po wysokiej ilości kinazy keratynowej (powyżej 200 w badaniu). Mity na temat tego, że stosowanie kreatyny przyczynia się do rozpadania komórek mijają się z jej faktycznym działaniem. Kreatyna pozwala komórkom pracować dłużej i skuteczniej, dostarczając im energii szybciej niż bez suplementacji. Z kolei większe uwodnienie zapewnia lepsze środowisko do rozbudowy tkanki.

Kreatyna powoduje skurcze mięśni

Jednym z mitów, który krąży w środowisku kulturystycznym jest to, że kreatyna powoduje skurcze mięśni. Czy to prawda? Badania prowadzone na grupie stosującej kreatynę oraz osobach, które jej nie suplementują, wskazują, że skurcze mięśni występują częściej u osób, które nie poddały się suplementacji. Nie możemy więc zaliczyć kreatyny do winowajców nieprzyjemnych spięć.

Kreatyna powoduje przybieranie na masie

Często słyszy się wśród trenujących, że ich wyższa waga może być spowodowana przez suplementowanie kreatyny. Możliwe? Tak i nie – w zależności o czym mówimy. Samo stosowanie kreatyny ma spowodować zwiększenie wytrzymałości mięśni i przyrost masy mięśniowej. Tak też się dzieje. Skutkiem zwiększenia ilości mięśni jest wzrost wagi. Wiele osób wciąż uważa, że kreatyna zatrzyma znaczną ilość wody w ich organizmie i to ona będzie prawdziwą przyczyną wyskoczenia innej liczby na wadze. Obecne metody technologiczne, pozwalają na uzyskanie kreatyny, która zwiększa uwodnienie jedynie na niezbędnym poziomie. Obserwacje wykazały, że stosunek wody do mięśni pozostaje niemalże taki samu u osób stosujących kreatynę jak i u tych, które z niej nie korzystają (proporcjonalnie do wzrostu mięśni, rośnie ilość wody w ciele). Dodatkową zaletą stosowania kreatyny jest hipertrofia włókien mięśniowych (zwiększenie ich średnicy), z której będzie zadowolony każdy kulturysta.

Kreatyna powoduje biegunki

Kreatyna powoduje napływ wody do komórek ciała. Wyjątkiem od tej reguły nie jest układ pokarmowy. Należy więc się spodziewać, że znaczne przekroczenie zalecanej dawki (4 – 8 g na dobę) spowoduje biegunkę. Stosując suplement zgodnie z zaleceniami, nie musisz martwić się o dolegliwości ze strony układu pokarmowego. Jeśli wciąż nie jesteś przekonany – ogranicz spożycie błonnika (by dodatkowo nie wspomagać perystaltyki jelit), nie spożywaj kreatyny na pusty żołądek i wybierz odmianę o poprawnym wchłanianiu z układu pokarmowego – kreatynę mikronizowaną.

Kreatyna uszkodzi nerki i wątrobę

Czy stosując kreatynę, Twoje nerki i wątroba są zagrożone? Nerki i wątroba odpowiedzialne są za metabolizm toksycznych związków, w tym ubocznych produktów przemiany materii. Kreatyna przyjmowana w ogromnych ilościach będzie tak samo obciążała nerki i wątrobę jak każda odżywka np. białko, spożywana w nierozsądnie dużych ilościach.

Kreatyna a żylaki

Czy przyjmowanie kreatyny może doprowadzić do powstania żylaków? Żylaki powstają gdy przepływ krwi jest ograniczony. Tymczasem kreatyna i zwiększenie uwodnienia sprawia, że krew łatwiej dociera do komórek, dostarczając cenne substancje. Przyczyną powstawania żylaków nie może być więc suplementacja kreatyną.

Kreatyna a skutki uboczne – suplement jak każdy inny

Jak sam widzisz – stosowanie kreatyny zgodnie z zaleceniami i zdrowym rozsądkiem nie przyniesie Ci żadnych konsekwencji zdrowotnych. Jest to suplement stosowany przez rzesze sportowców, którzy cenią go za skuteczność. Rozważając skutki uboczne kreatyny, powinniśmy o niej pomyśleć jak o każdej innej odżywce i suplemencie dostępnym na rynku – co za dużo to niezdrowo. Przyczyn specyficznych problemów zdrowotnych doszukujmy się zupełnie w innym miejscu.