Naprawdę skuteczne rozciąganie

  • Głosów: 4
  • |
  • |
  • Oddaj głos:
Naprawdę skuteczne rozciąganie
Moja przygoda z systematyczną aktywnością fizyczną zaczęła się już w szkole podstawowej. Od tego czasu z mniejszą lub większą częstotliwością regularnie wykonuję treningi. W ich skład wchodzą nie tylko ćwiczenia siłowe, ale również sporty drużynowe oraz indywidualne. Niezależnie od tego jaki rodzaj aktywności fizycznej dominuje w moim treningu, zawsze pamiętam o tym, by na jego zakończenie dokładnie się porozciągać. Jednakże od pewnego czasu mam wrażenie, że wykonywane przeze mnie ćwiczenia rozciągające są nieskuteczne. W związku z tym mam pytanie. Czy istnieje jakaś metoda, która pozwala naprawdę skutecznie się rozciągnąć?

Czy prawidłowo wykonywane ćwiczenia rozciągające faktycznie mogą być nieskuteczne? Jak najbardziej tak. Podczas wykonywania „tradycyjnychćwiczeń rozciągających, w których mięśnie są rozciągane na granicy bólu, dochodzi do powstania tak zwanego odruchu na rozciąganie. Jest on swoistą formą obrony rozciąganych mięśni przed ich zerwaniem. Przejawia się on tym, iż rozciągany mięsień, na drodze odruchu bezwarunkowego (takiego odruchu, który jest niezależny od naszej woli), kurczy się. Ma to zapobiec jego uszkodzeniu przez nadmierne rozciągnięcie – de facto rozerwanie. Skurcz tak rozciąganego mięśnia zanika dopiero po mniej więcej 30 sekundach ciągłego rozciągania. Dlatego też, tylko dłuższe niż 30 sekund rozciąganie przynosi pożądane efekty – faktycznie rozciąga mięsień. Podsumowując, stosowanie „tradycyjnych” ćwiczeń rozciągających paradoksalnie zamiast rozciągać mięśnie kurczy je.

Poizometryczna relaksacja mięśni

W związku z tym nasuwa się pytanie. Co robić, by uniknąć odruchu na rozciąganie? Pomocna w tym będzie tak zwana poizometryczna relaksacja mięśni (PIR – Postisometric Relaxation). Jest to jedna z metod fizjoterapeutycznych często stosowana w wielu jednostkach chorobowych, a także w rehabilitacji osób po wypadkach i różnego rodzaju operacjach (dotyczących zwłaszcza aparatu ruchu). Została ona po raz pierwszy opisana przez amerykańskich ortopedów zajmujących się leczeniem osteoporozy w latach 60-tych XX wieku.

Dlaczego właśnie PIR?

Poizometryczna relaksacja mięśni posiada tę przewagę nad „tradycyjnymi” ćwiczeniami rozciągającymi, iż nie wywołuje ona w mięśniach odruchu na rozciąganie. Kolejną zaletą tej metody rozciągania mięśni jest to, że w czasie jej stosowania nie działa się na maksymalnie wyprostowanych stawach, dzięki czemu ryzyko ich uszkodzenia zostaje ograniczone praktycznie do minimum. PIR opiera się przede wszystkim na występującym w mięśniach zjawisku zwanym antagonistycznym hamowaniem. Wykorzystanie tego zjawiska umożliwia rozciągnięcie nie tylko mięśnia, który chcemy rozciągnąć, ale również jego antagonistę, a więc mięśnia, który działa przeciwnie.

Zrób to sam!

Prawidłowo zrealizowana poizometryczna relaksacja mięśni (PIR) składa się z trzech powtarzanych cyklicznie faz:

  • Faza I

Faza ta polega na rozciągnięciu wybranych mięśni do uczucia nieznacznego bólu. W momencie, gdy w rozciąganym mięśniu wystąpi ból, należy niezwłocznie zatrzymać ruch.

  • Faza II

W tej fazie należy napiąć rozciągane mięśnie i spróbować wykonać ruch przeciw oporowi (własnemu lub współćwiczącego). W skutek tego działania dochodzi do powstania poizometrycznego napięcia rozciąganych mięśni. Skurcz mięśni należy utrzymać przez około 10 sekund, pamiętając przy tym, by nie zwiększać, ani nie zmniejszać zastosowanego oporu (powinien on wynosić około 80% siły maksymalnej danej grupy mięśniowej).

  • Faza III

Faza ta rozpoczyna się od rozluźnienia mięśni odpowiedzialnych za przeciwdziałanie zastosowanemu oporowi. W dalszej kolejności należy rozluźnić pozostałe mięśnie organizmu, pamiętając by się nie zmieniać położenia poszczególnych części ciała (nie ruszać się). Ze względu na to, iż jest to najważniejsza faza całego cyklu, to w trakcie jej wykonywania należy się szczególnie skupić.

Bezpośrednio po zakończeniu trzeciej fazy należy ponownie rozpocząć kolejny cykl. Liczba cykli dla jednej grupy mięśniowej powinna się mieścić w zakresie od 3 do 5 cykli.

Plany treningowe ze wsparciem trenera: Wypróbuj


Bardzo ładnie to wyjaśniłeś Damianie. Prosto, rzeczowo i skutecznie. Chińczycy i Rosjanie - tak w sportach walki jak i balecie -od lat wykorzystują tylko dwie metody rozciągania. Jedną z nich opisałeś. Szpagaty ( o ile nie wchodzą w grę deformacje aparatu ruchu ) są jedynie efektem "oszukania" układu nerwowego. Skoro ktoś postawi jedną nogę na blacie stołu - to CO stoi na przeszkodzie by obydwie nogi jednocześnie rozeszły się w przeciwnych kierunkach? (Nie są powiązane ze sobą ani ścięgnami ani mięśniami). Jedynie asekuracyjne zachowanie układu nerwowego wobec aparatu ruchu powoduje mimowolne skurcze "uwsteczniające". I tenże odruch należy oszukać a "układ nerwowy" przyzwyczaić do nietypowego dla niego stanu - i to jest prawdziwe rozciąganie! A nie rozrywanie i bliznowacenie tkanek wystawionych na destrukcyjne czynniki! Brawo! Masz u mnie 5+.

Dobry artykuł. Zawsze byłem słabo rozciągnięty. Może przyczyną było to, że źle się rozciągałem. Spróbuje tej metody.

Bardzo dobry artykuł. :)

Zawsze robiłem krótką rozgrzewkę, potem trening - o rozciąganiu zapominałem. Teraz od ok 1,5 tyg robię to bardzo dokładnie(staram się) i regularnie

Moze sie myle, ale sadze ze pierwszy powinien byc wyczuwalny opor (nie bol, on niweczy sens, to przeciez relaksacja!) Napiecie nie na 80 (to prawie max!) A 20-30%, No I skupienie..... Znowu to relaksacja, spokojny wdech, a potem przesuniecie na znowu spokojnym wydechu do kolejnego oporu, No I na koniec chyba najwazniejsze, a czesto pomijane, wykonujemy skurcz w strone przeciwna