Płaciłem za miłość – co Ty na to?
A ja na to jak na lato :). Tak serio to cóż, faceci mają swoje potrzeby. Rozumiem to. Jeśli nie miał innego wyboru, nie był w tym czasie z żadną kobietą w związku, to jakoś musiał napięcie seksualne rozładować. Nie powiem, że to pochwalam czy zachęcam do takiego postępowania, ale nie uważam to za jakiś wielki grzech. Na pewno nie zraziłoby mnie to do faceta, czy zniechęciło do spotykania się z nim. O ile oczywiście zaprzestanie takich eksperymentów zaczynając ze mną związek, ale kwestia drugiej kobiety czy to za pieniądze czy nie, to już zupełnie inna sprawa i nie o to pytacie.
Szukając pozytywów w takiej sytuacji można powiedzieć, że wiesz przynajmniej, że ma doświadczenie i uczył się od kobiet , które się na tym znają. A nóż zaskoczy mnie czymś nowym w łóżku? Myślę więc, że nie ma co roztrząsać się nad tym. Było minęło. Ważne, że teraz jest ze mną i nie musi zaspokajać swoich potrzeb za pieniądze.
[fot1 align="right"]
Nie byłabym zachwycona słysząc takie wyznanie. Na pewno wolałabym żeby taka sytuacja nie miała miejsca. Czy zostawiłabym takiego faceta? To zależy jak byłabym zaangażowana w związek. Jeśli byłaby to tylko chwilowa miłostka, to pewnie taka wieść przybliżyłaby nas do rozstania. Gdyby był to już trwały związek to wybaczyłabym pewnie. W końcu „miłość Ci wszystko wybaczy”.
Zastanawiam się co faceta pcha w ramiona kobiet, którym muszą płacić za seks. Jest to przecież zupełne „uzwierzęcenie”, zepchnięcie zbliżenia intymnego do zakresu fizycznego kontaktu. Seks staje się zwykłą potrzebą fizjologiczną, którą trzeba zaspokoić, nieważne z kim. Takie podejście nie podoba mi się zupełnie. Nie od parady przecież seks nazywany jest miłością.
Chcesz poznać kobiecy punkt widzenia? Napisz - jako tytuł podaj "Zapytaj kobietę"
13 lat, 5 miesięcy ago
13 lat, 5 miesięcy ago
13 lat, 4 miesiące ago
13 lat, 3 miesiące ago