Kobiecy orgazm – udaje czy nie?
Seksualność jest jednym z zasadniczych powodów, który motywuje ludzi do nawiązywania więzi. Pożądanie kontaktów seksualnych i fizyczna możliwość ich spełniania stanowią podstawę budowania poczucia własnej wartości i godności oraz oceniania samego siebie jako partnera życiowego i seksualnego. Nasz orgazm dla wielu mężczyzn jest więc oznaką ich wysokich zdolności seksualnych. Dopiero, kiedy zaobserwują wybuch rozkoszy u partnerki, czują się wspaniałymi kochankami. Jednak wiele mówi się o tym, że my kobiety często udajemy orgazm. Jak więc rozpoznać, czy Twoja partnerka również udaje?
Orgazm – co to takiego?
Zastanawiałeś się kiedyś, co to jest orgazm? Musisz to wiedzieć, aby rozpoznać go u partnerki. Orgazm jest momentem najsilniejszego podniecenia płciowego i ostatnim etapem reakcji seksualnej według Master-Johnson. Poprzedza go pożądanie fizyczne i psychiczne, a także podniecenie pojawiające się w stanie pobudzenia fizycznego. Towarzyszy mu silne uczucie rozkoszy oraz szereg reakcji fizjologicznych. Przeżywamy go w inny sposób niż mężczyźni. Nasz kobiecy orgazm definiuje się jako przejściowy i różnorodny szczyt odczuwania intensywnej przyjemności, któremu towarzyszy zadowolenie i dobrostan psychiczny. Powoduje on także zmianę naszego stanu świadomości. Czujemy się wtedy wyzwolone i szczęśliwe, a świat na chwilę staje w miejscu.
Reakcje fizjologiczne świadczące o występowaniu orgazmu.
Podczas orgazmu zaobserwować można u nas niekontrolowane skurcze, które mają za zadanie rozładować napięcie mięśniowe i uwolnić krew znajdującą się w pobudzonych genitaliach. Zaobserwować można przede wszystkim regularne skurcze macicy i jej szyjki. Dodatkowo pojawiają się skurcze określonych grup mięśniowych. Narasta częstotliwość oddechu, przyspiesza się akcja serca i wzrasta ciśnienie krwi. Zauważyć także można powiększające się sutki i narastanie obrzęku warg sromowych mniejszych. Zazwyczaj nasze szczytowanie opisujemy jako uczucie ciepła rozprzestrzeniające się od łechtaczki i ogarniające całe ciało.
Udaje czy nie?
Jeżeli nie zaobserwowałeś przynajmniej części z wymienionych reakcji fizjologicznych, istnieje prawdopodobieństwo, że Twoja partnerka udaje. Aczkolwiek łatwo przeoczyć niektóre reakcje, jeżeli sam jesteś silnie pobudzony. Pamiętaj jednak, że najważniejsze jest to, co Wam mówimy. Może być tak, że brak przeżywanych przez nas orgazmów jest związany z naszą nieumiejętnością do ich doświadczania, a nie z Twoimi umiejętnościami. Jeżeli jesteśmy zadowolone z pożycia seksualnego pomimo tego, że nie potrafimy osiągać orgazmów, to powinno być to dla Ciebie najważniejsze. Oczywiście możecie wraz z partnerką testować różne pozycje i pieszczoty, które mogłyby spotęgować jej doznania, ale żadna z nas nie lubi wymuszania na nas presji, abyśmy nauczyły się szczytować. Nie lubimy też być pytane po każdym stosunku czy miałyśmy orgazm. Lepiej zapytaj nas po prostu czy było nam dobrze.
Po co udajemy?
Nie zawsze chcemy być pytane przez Was, dlaczego nie miałyśmy orgazmu. Szczególnie, jeśli czujemy, że problem ten tkwi w nas, a nie w Waszych umiejętnościach. Wiemy też, że dla Was nasz orgazm jest czymś bardzo ważnym. Dlatego nie chcemy sprawiać Wam przykrości. Czasami jednak bardzo chciałybyśmy Wam o tym powiedzieć, abyśmy mogli wspólnie poszukać jakiegoś rozwiązania. Jednak zazwyczaj boimy się, że Was zranimy. Jeżeli chcecie zachęcić nas do zwierzeń to zamiast pytać o sam orgazm, warto by było gdybyście zapytali nas o to, co sprawia nam największą frajdę w łóżku. Pytajcie o nasze fantazje i o to, gdzie lubimy być dotykane. Zapewnijcie nam jednak przyjemną i erotyczną atmosferę do takich rozmów. Będziemy wtedy bardziej chętne do zwierzeń. A najlepiej by było, gdybyście to Wy zaczęli odważnie mówić o seksie i o tym, co Wam sprawia największą przyjemność. To zachęci nas do podzielenia się z Wami naszymi opiniami. Zresztą orgazm nie jest dla nas najważniejszym elementem seksu. Dużo bardziej zależy nam na odpowiedniej atmosferze i zaspokojeniu naszych emocjonalnych potrzeb.
Pierwszy orgazm
Zdolność do przeżywania orgazmów jest wrodzona jedynie w przypadku mężczyzn. My kobiety musimy się go nauczyć na drodze kolejnych doświadczeń seksualnych. Część z nas (nie cała połowa) przeżywa go jeszcze przed ukończeniem 20. roku życia. Reszta uczy się go doświadczać zwykle do 30. roku życia. Jednak 9% kobiet nigdy nie będzie zdolna do jego przeżywania.
Sposób osiągania orgazmu
U kobiet zaobserwować można zróżnicowanie pod względem zdolności do osiągania orgazmu Większość z nas jest go w stanie przeżywać dzięki pobudzaniu łechtaczki, stymulację punktu G lub przez pobudzenie mieszane. Znacznie częściej szczytujemy jednak podczas stymulacji oralnej niż podczas stymulacji manualno-genitalnej. Zdarzają się również takie panie, które przeżywają orgazm dzięki drażnieniu odbytu i ust, a także brodawek stukowych i piersi.
Rodzaje orgazmów
Każda z nas ma zdolność do przeżywania wielu różnych orgazmów, w zależności od miejsca, które się stymuluje. Wyróżnić możemy:
- Orgazm sutkowy
- Orgazm punktu G
- Orgazm pochwowy
- Orgazm wielokrotny
- Orgazm łechtaczkowy
- Orgazm wieloogniskowy (na skutek stymulacji dwóch lub więcej stref erogennych naraz)
- Orgazm jednoogniskowy (na skutek stymulacji tylko jednego narządu płciowego np. łechtaczki)
- Orgazm totalny (na skutek pobudzania całego ciała. Towarzyszy mu szereg reakcji psychofizycznych)
- Orgazm cewki moczowej (występujący na skutek pobudzania cewki moczowej językiem lub palcami)
- Orgazm częściowy (objawiający się jedynie reakcją narządów płciowych. Dochodzi do niego, jeżeli mężczyzna za szybko kończy pobudzać partnerkę)
- Orgazm strefowy (dotyczący różnych rejonów ciała. Niektóre kobiety potrafią doświadczać orgazmu tylko na skutek lizania karku, małżowiny usznej, szyi, palca, pachwiny czy uda)
Jak widzicie, dróg do osiągnięcia orgazmu mamy bardzo wiele. Każdy z nich może dostarczać nam silnego uczucia rozkoszy i dawać zaspokojenie. Jeżeli Twoja partnerka nie osiąga orgazmów podczas Waszych stosunków, spróbuj dostarczyć jej przyjemności w inny sposób, niż robiłeś to do tej pory. Być może odnajdziesz sposób do jej pełnego zaspokojenia. Im więcej różnorodnych prób doprowadzenia nas do orgazmu, tym większa szansa na to, ze w końcu uda nam się go osiągnąć.
Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Bądź pierwszy i podziel się swoją opinią!