Bieganie kontra jazda na rowerze – sprawdzamy, co lepsze

Ja i tak wybierał bym rower :)

buty za 50zł? powiedzmy, ale trzeba nadmienić, że buty chcąc nie chcąc musimy co pewien czas/przebieg zmienić, a rower jest na wiele lat. Do pewnego momentu bieganie jest tanie,ale...

automaja: nie kupisz dobrych butów za 50 zł, ale i rower za 350zł to nie będzie postrach szos. Niby buty trzeba zmieniać, ale eksploatacja roweru też kosztuje i to wcale nie mało. By zająć się na poważnie jednym, albo drugim to trzeba mieć trochę pieniędzy, ale raczej stawiam, że bieganie jest nieco mniej kosztowne.

Bieganie jest lepsze, ale bardziej kontuzjogenne. Spalanie kalorii podane jest w ciągu 30 min. Ile można biegać?... godzinę nie więcej. Rowerem można jeździć nawet kilka godzin, więc spalamy dziennie więcej kalorii. Biegając można przypiąć sobie jakiś bidon do picia, ale będzie przeszkadzał. Na rowerek mogę zabrać dwa bidony, batoniki i wiele więcej. Jazda na rowerze lepsza:)

Dlaczego można biegać tylko godzinę? Ja nie mam żadnego treningu poniżej 1h, a niedzielny trwa 2-2,5h (25-30km) czyli spalam około 2300-3000 begin_of_the_skype_highlighting              2300-3000      end_of_the_skype_highlighting kcal. Chcąc tyle spalić na rowerze musisz przejechać 70-80km z prędkością 24km/h i to ciągle pedałując a nie jechać siłą rozpędu. A co do kontuzji, występują w każdym sporcie, ale można im zapobiegać poprzez odpowiednie ćwiczenia wzmacniające i stosować dobrej klasy sprzęt przeznaczony do danej dyscypliny.

Zgadzam się, że bieganie jest bardziej spalające kalorie ale jazda na rowerze (przynajmniej mi) daje dużo większą satysfakcję. Moim zdaniem rower oprócz walorów zdrowotnych ma jeszcze jedną duuuząą zaletę - większy zasięg a co za tym idzie więcej do zwiedzenia/zobaczenia.

Bieganie obciąża stawy co w przyszłości da Wam się we znaki. Rekreacyjnie 30 minut biegania a resztę na rowerze. I mamy najlepsze wyjście :D

Bieganie jest OK ,ja mam kłopoty ze stawami kolanowymi,skręcone ( sztuki walki i narty) została jazda na rowerze i też jestem zadowolony :) pozdr

zdecydowanie bieganie,i na powietrzu a nie na bieżni..nie ma różnicy lato czy zima...

Biorąc pod uwagę moją masę, to dla mnie lepiej wychodzi rower. Mają ponad 100 kg przy 172 cm wzrostu bieganie strasznie obciąża stawy. Mimo wszystko biegam a przy odpowiedniej pogodzie jeżdżę na rowerze. Rowerem można jeździć cały dzień przy okazji zwiedzając nowe okolice. Nie jest tak monotonny jak bieganie. Pozdrawiam

Bieganie jest lepsze ale bardziej obciąża stawy, rower z kolei pochłania mniej energii. Dlatego ja jeśli mogę to biegam, a jeżeli stawy nie wytrzymują przerzucam się na rower.

Kiedyś biegałem krótkie dystanse po ok 7 - 8 km. Ale więcej radochy daje mi przejechanie 30 i więcej km. Ale porównanie zawarte w artykule pierwsza klasa. Może jednak przeproszę się z bieganiem, ale z rowera nie zrezygnuję, a w planach - to mam zamiar kupić kolarzówkę.

Teraz kiedy jest jeszzce zima to biegam ale wiosną przesiadam się na rower- moim zdaniem jest lepszym rozwiązaniem ale biegać będe nadal. Ale porównanie pierwsza klasa.

Najlepszy jest umiar i zróżnicowanie ;) Rozwaliły mnie ceny za wyposażenie - rower za 300 zł hehe i buty za 50...

Rozumiem ,że autor dostal wierszówkę i tylko o to chodziło? Po co ja to wogóle czytam?

Bardzo ciekawy artykuł. Bieganie bardzo dobrze wpływa na poprawienie kondycji ale niestety obciąża stawy. Ważne jest żeby dobrać odpowiednie buty do biegania z odpowiednią amortyzacją. Warto biegać i jeździć na rowerze - ruch to zdrowie:)

Widzę, że sympatyków rowerów jest tu sporo. Super! A co do przedstawionej tabelki spalania kalorii to myślę że na rowerze można spalać tyle co nic albo wypalać tłuszcz w ilościach hurtowych gdyż obciążenie można regulować nie tylko przerzutkami ale i (pośrednio) jakością sprzętu, rodzajem terenu w którym się poruszamy czy prędkości jaką sobie narzucimy. I zakres ten wydaje się być większy niż przy bieganiu. Ale to tylko moje zdanie a ja specem nie jestem.

wybieram bieganie

najlepiej wszystkiego po rowno :-)

Porównanie bardzo tendencyjne. Za mało kategorii porównawczych, a w tych co są skłanianie się, uważam nieprawidłowe, w stronę biegania. Sam jestem wielkim fanem roweru jak i biegania i wg mnie oba sporty mają swoje zalety jak i wady i trudno stwierdzić, który z nich jest lepszy. Odnośnie kategorii: redukcja tkanki tłuszczowej zależy nie od typu aerobów, czyli nieważne czy będzie to bieganie, rower, basen czy siłownia, ale głównie od częstotliwości uderzeń serca (HR/min). Podam przykład z mojego doświadczenia: Wjazd rowerem na śnieżkę w wyścigu uphill race śnieżka 2011; sprzęt pomiarowy pulsometr polar RS100. Czas trwania 1:47:24 [h:min:s], średnie tętno 92%HRmax, czyli 179 uderzeń na minutę, średnia prędkość 7.42 km/h, kilokalorie spalone na minutę 17,38 ckal, czyli 521 ckal na 30 minut! Moja waga 82kg. A autor artykułu podaje 567 ckal w czasie biegu z prędkością 13 km/h! Może i jest to możliwe jeśli obiekt testu ma dużą nadwagę i jest niewytrenowany - ja przy biegu z taką prędkością mam puls ok. 85%HRmax, czyli 165 uderzeń na minutę a to daje 400ckal na 30 minut! Nie twierdzę, że dane zawarte w tabeli są błędne, ale że są nieuściślone założenia testu. Obiektywnie wg mnie w tej kategorii powinna być MAŁA przewaga w stronę biegania, ponieważ biegając łatwiej jest uzyskać wyższe tętno, a co za tym idzie spalanie kalorii. Obciążenie stawów + dla roweru zgadzam się. Zaangażowane mięśnie podczas mało intensywnego ćwiczenia - nieuściślone jaki typ roweru, przykładowo na MTB obciążenie barków jest co najmniej średnie lub duże bez przedniego amortyzatora i przy zjazdach, a w rowerze trekingowym jest komfortowa pozycja i barki nie są zbyt obciążone. Spróbujcie przejechać się po "kocich łbach" rowerem bez amorka, a później pobiegnijcie po tej samej trasie. Czuć różnicę w barkach. Sprzęt i miejsce: tu się zgodzę. Dostępność ze względu na porę roku: kategoria dodana na siłę i niepotrzebna. Możliwość modyfikacji: rower zapewnia większą atrakcyjność, większe obszary to zwiedzenia i nie jest tak nudny jak bieganie (ocena subiektywna); + dla roweru. Poza tym można dodać kategorie takie jak: komfort, koszty użytkowania, kontuzje, mobilność, bezpieczeństwo, czas przygotowania do ćwiczeń i wiele innych.

Uważam, że wybór jest indywidualną sprawą. Ci, którzy bardzo lubią biegać będą sobie zachwalać ten sport za to, że przy nim spalana jest większa ilość kalorii. Jazda na rowerze z kolei mniej obciąża stawy, czyniąc ten sport mniej kontuzjogennym. Atutem joggingu jest to, że uprawiając go pracują wszystkie partie naszych mięśni, z kolei podczas jazdy na rowerze tylko część z nich. Zaletą jazdy na rowerze jest to, że możemy jeździć każdą porą, niezależnie od warunków pogodowych. Plusem dla jazdy na rowerze jest też to, że sport ten nie jest tak monotonny jak bieganie. Tak jak było wcześniej wspomniane można pozwiedzać wiele ciekawych miejsc, no i szybciej się przemieścić przy tym. Na koniec podkreślę raz jeszcze: wybór sportu dla siebie pozostanie sprawą indywidualną.

JaK można porównywac 13 km biegania do 24 km jazdy na rowerze, trenuję to i to i 24 km nawet na gorskim rowerze to śmiech na sali, a 13 km biegiem to dużo powazniejsza sprawa, 13 km biegu porównajmy z 34/5 km/h jazdy na rowerze gorskim. Poza tym rower jest lepszy całosciowo przy 15 h treningu na rowerze w tygodniu (interwały i tlen) nasze mięśnie nie są tak obciążone, możemy zbudowac większą wytrzymałość, bazę, 15 h biegania także interwały i tlen, prosze bardzo, dla większości będzie to mega za dużo biorac pod uwagę wysiłek mięśniowy, stawowy. Kocham bieganie, ale wynik jest tylko jeden ROWER

Nikt tutaj nie wspomniał jak ma się jazda na rowerze i bieganie dla problemów gastrycznych. Ja w zasadzie nie mogę biegać bo wywołuje to u mnie nadkwasotę i problemy gastryczne to chyba od wstrząsów. W przypadku jazdy na rowerze takie problemy u mnie nie występują.

Ok...bieganie moze jest lepsze...jezeli chodzi o spalanie kcal...ale... wlaśnie:) zawsze jest to ale...wg mnie bieganie u osob powyzej okolo 85kg jest bardzo trudnym zadaniem ze wzgledu na wagę...obciazenia stawów są bardzo duże...ci co ważą okolo np:70 kg mniej się meczą i pokonują dluzsze dystanse co w ich opini bieganie jest lepsze. Osoba majaca np to 85-100kg wybierze rower...monotonia na rowerze nie wystepuje tak czesto jak biegając. Osoby nie musza zmuszac się do czynnosci ,ktore nie do konca im wychodzą zaczynając od wysokiej wagi. Zacznijmy od roweru wyrabiajac sobie kondycję i spalajac wagę...na tyle by zacząć bieganie. Bieganie daje wieksze efekty w krotszym czasie...okolo 800kcal w 1h tylko ze powyzej 1-1.5h nie mamy sily myslac by tylko dokonczyc trening. Na rowerze moze i spalamy wolniej kcal ale dluzej jezdzimy-spalamy tluszczyk co daje wieksze spadki wagi. Ja osobiscie wole rower. Wsiadam jade okolo 50km w ciagu 2h szybszym tempem lub jezdze okolo 4-5h 70km. Spalajac wiecej kcal niz biegajac...pozwiedzam schudne i mam PRZYJEMNOŚĆ z jazdy. Nigdy nie skonczylem treningu z myślą "w końcu" biegając też tak macie??

Skrajnie "nie mądry" art. żenada.. czytam i zastanawiam się czy będzie choć jedno zdanie które wniesie coś nowego czego dzieci w przedszkolu nie wiedzą.. nic.. chyba że cena 50zł butów..

Hej, Pod pierwszą tabelką napisaliście że: "Bieganie jest wydatniejsze pod względem energetycznym" - a jest zupełnie odwrotnie! Bieganie: 336 kcal: 0,5h * 8 km/h = 4km Jazda na rowerze: 336 kcal: 0,5h * 21 km/h = 10,5 km Jazda na rowerze jest wydajniejsza pod względem energetycznym! Bieganie jest mniej wydajne energetycznie i dlatego szybciej spalamy tkankę tłuszczową niż przy jeździe na rowerze.

Bieganie spala więcej...kcal. Ale jazda na rowerze spala znacznie więcej tkanki tłuszczowej. Dla przykładu na każe 100 kcal biegania - ok 20% to tkanka tłuszczowa, w przypadku roweru na każde 100 kcal spalona tkanka tłuszczowa może wynosić aż 50% (czasem więcej). Oczywistym jest, że po godzinnym biegu spalimy więcej kcal niż po godzinie jazdy na rowerze. Rzecz niezaprzeczalna - bieganie angażuje zdecydowanie większą część mięśni niż jazda na rowerze. Kwestia oczekiwań, sposobu treningu, czasu jaki możemy przeznaczyć na trening. Bieganie nie zawsze jest zdrowsze, może skutkować poważnymi urazami, mikrourazami i kontuzjami. Szczególnie niebezpieczne przy poważnej nadwadze, chorobach związanych z sercem, problemami z ciśnieniem. Rower - regularnie w połączeniu z długimi spacerami - jak najbardziej dla każdego.

Bieganie nie dość, że jest strasznie nudne i męczące, to jeszcze niesamowicie krępujące, a jazda na rowerze nie. Nie wiem czy to normalne, ale wstydzę się biegać gdy ktoś to widzi, mimo że do nieśmiałych w innych sytuacjach nie należę. Mogę leżeć na plaży nudystów bez majtek i nie stanowi to dla mnie problemu, ale biegać się wstydzę. Próbowałem biegać, ale odpuściłem bo to męka niesamowita. Powyższe porównanie biegania do jazdy na rowerze nie jest do końca właściwe. Nie byłbym w stanie przebiec 3 km jednym ciągiem, bo wyzionąłbym ducha, natomiast przejechanie 40 km na rowerze nie stanowi dla mnie żadnego problemu. Jadąc na rowerze nie trzeba gnać ile sił całą drogę, można jechać rekreacyjnie, tak aby nie być wykończonym, natomiast biec tak, żeby się szybko nie zmęczyć byłoby raczej niewykonalne.

Jazdę na rowerze też można wykonywać w domu, są rowery stacjonarne więc tam jest remis. Buty do biegania za 50 zł ? Jeżeli chcesz mieć problemy ze stawami to bardzo proszę. Z zaangażowaniem mięśni też bym polemizował. Podsumowując, bardzo słaby i ogólnikowy artykuł.

witam wiec wyglada to tak: jesli naprawde chcemy schudnąc to nie jest istotne czy bieg czy rower a nasza wytrzymaośc i determinacja sam wybieram rower gdyz uwżam iż jest milej robic wiecej kilosow bo zwyczajnie dzieje sie wiecej a i ewentualny powrot w raie W jest szbszy obecnie smigam tak okolo 4, do 12 kilometrow jak mam czas :) mam znajomego ktory robi dziennie ponad 120 kilosow A sa dni ze 170 takze i wykreci dlamnie max to moze z 30: ) poznej padne na py..k czy waga spadnie tego nie wiem ale kilka lat temu no moze i wiecej jak kilka smigalem cale wakacje powiedzmy co drugi dzien okło 7 kilosow srednio, z efektem minus 10 kilogramow wagi, wiec warto a kondycja uuu podkoczyla teraz to juz spawa powazniejsza musze oddac z 30 a moze i 40 kilogramow, to niestety musi sie wiązac z dieta a to gorsze od jazdy rowerem, wiec próbuje i mysle że jak bóg da to na boże narodzenie zrzucę z 10 kilo pozniej koljne, nie warto robic tego na sile bo bedzie wisial worek posty zamiast brzuchacza, a jesli chodzi o sam rower to go polubiłem, nie jestem pedalem rowerowym mam prawko od ponad 27 lat i nie próbuje na siłę wcinać się pod pojazy wszak jestem kierowcą z doświadczeniem a nie głupim pedałem jak udowadnia to wiekszosc pedalowcow debili, pozdrawiam i zycze oddania tłuszczyku w niepamięć

Jakieś debilne porównanie.Buty do biegania nie kosztują 50 zł. Widać że porównanie układał jakiś biegacz. Na rowerze spokojnie średnio wytrenowana osoba jest w stanie przejechać w 3 h 60 km. Nie wyobrażam sobie 3 h biegać więc na pewno da radę więcej spalić kalorii na rowerze

Buty do biegania 50 zł? To chyba kapcie bo nawet dobra skarpeta więcej kosztuje. Dobre buty do biegania to kwota od 300 do 500zł ale to też się zużywa. To samo dresy, koszulka, bluza, kurtka. Za porządny komfortowy komplet do biegu w zime trzeba dać minimum od 700 do 1000zł. Bo ten cennik co podaliście to chyba na ciuchy do biegania w lato na boso.

Bzdura trening przyszłości to jazda na rowerze w trudnym terenie w lesie pod górę gdzie intensywność dla mięśni nóg jest duża potem po przejechaniu znacznego dystansu schowanie roweru w krzaki i dobicie nóg robiąc bieg a potem wracamy . Takie coś prawdopodobnie nie ma nazwy dlatego proponuję BIRUN

Barki, klatka, ręce pracuja bardziej przy bieganiu ? Chyba jeśli porównamy intensywny bieg po lesie z rekreacyjną jazdą na rowerze miejskim. Bo jeśli MTB po lesie to ...no może nie jestem mega biegaczem ale nie biegałem nigdy tak żeby mnie ręce bolały, czy wogóle górna część tułowia. Rzkłbym że jest odwrotnie. Zamiast godzinnego biegania dwie godzinki na rowerze i imho daje to zdecydowanie lepszy efekt